piątek, 31 sierpnia 2012

Boje się

Dziś ostatni dzień normalnego jedzenia . Sałatki , ryby , frytki, pepsi , czekolada , chipsów nawet spróbowałam . Zazwyczaj nie jem tak , starałam się jeść same warzywa i owoce choć czekoladę uwielbiam . Głupie uzależnienie od słodkości .  Wracając do tematu dziś próbuję wszystkiego wiem , że przez najbliższe pół roku muszę zapomnieć o rożnego rodzaju tłustych , słonych i słodkich smakołykach .Chyba , że się złamie ,że nie dam rady ,ale NIE , Nie narazie nie dopuszczam takiej możliwości . Muszę być silna , dopiąć tego co chcę . 
Bo jakoś tak za każdym razem nie dochodzę do końca ,nie wiem dlaczego to straszna wada , straszna . Ciągle z nią przegrywam . Nie lubię szkolnych przedmiotów choć z drugiej strony- Tak dosyć skomplikowane . Moja głowa pęka od pomysłów , staram się fotografować choć narazie robię tylko zdjęcia zresztą całkiem dobre , szukam emocji nie techniki . Maluję choć zupełnie mi to nie wychodzi . Tańczę w domu , na dworze , w deszczu , w wietrze czuję się wtedy jak ptak . Śpiewam mimo , że fałszuję jak mało kto , naprawdę .Piekę ciasta - co też w moim wykonaniu nie jest najlepszym pomysłem .Piszę książke, opowiadania. I t co chcę robić w przyszłości kręce ,chcę  nagrywać, tworzyć sztukę , arcydzieła coś pięknego co zmieni ludzi ,zmieni świat . Kocham adrenalinę , szaleństwo , głupotę i nieprzewidywalność .
Miło mi się robi kiedy słyszę , że jestem artystą , filozofem mimo , że w ogóle tak nie uważam . Mam kilka darów , które przeszkadzają  tym zakłamanym życiu . Jestem bardzo pewna siebie , często dosyć impulsywna i otwarta na wszystko . Niektórzy mówią , że zbyt tolerancyjna  , że kiedyś mogę an tym źle wyjść - głupota. NO i znó odeszłam od tematu .. zagmatwałam trochę . Chodzi mi o to , ze ciągle coś planuję mam wielkie wizje obrazów , książek , fotografii , muzyki , filmów długometrażowych i tych krótkich jak klipy . Ciągle zaczynam planuję z fotografią jak i z filmem , kiedy wszystko jest zapięte na ostatni guzik by zaczynać tracę chęci albo wiarę . Nie kończę . Znów chce zacząć , ale jakoś jest jeszcze trudniej niż wcześniej . Wiele przez to tracę bo wiem , że choć talentu zbyt do tych rzeczy nie mam mogła bym coś stworzyć , coś dla siebie , z czego mogła bym być dumna i mimo nie potwierdzającej  opinii towarzystwa zewnętrznego do mojego dzieła , nie miało by to dla mnie znaczenia.

Boje się . Boje się , że nie podołam temu i będzie tak jak napisałam wyżej . Totalna melancholia , która wyssysa ze mnie każdą silę energię , którą gdzieś tam w środku chowie . Wciąż wierze w siebie bardzo , ale zdaje sobie sprawę , że z dnia an dzień wszystko może się zmienić . Nie wiem jak bym poradziła sobie z kolejną porażką .


Najważniejszy post ->KLIK

czwartek, 30 sierpnia 2012

Niezrozumienie

Najważniejszy post , jeśli chcecie czytać to przeczytajcie i to ->KLIK 

Dziś godzinę po północy podałam wymiary.  Większość z Was pisze , że są dobre , że nie ma po co się odchudzać . NIE . Pierwszą kwestią jest to , że mam dużo tłuszczu co znaczy nie występuje u mnie żaden cellulit czy rozstępy chodzi raczej o to , ze skóra jest mięciutka , obwisła razem z tłuszczem i mięśniami .
Ale jest jeszcze druga dużo ważniejsza dla mnie rzecz to to , ze ja nie akceptuje swoje ciała , nie lubię go , źle się czuje w bieliźnie czy stroju kąpielowym .
Ciągle jestem atakowana ze strony mediów jak i z strony codziennej . Widząc te wszystkie piękne , szczupłe kobiety jest mi smutno . Jadę na zakupy przymierzam spodnie , spódnice , nie kupię bo wyglądam w nich grubiej ' . Byłam  ostatnio w centrum handlowym kupiłam sobie spodnie takie jakich szukałam już od dłuższego czasu , przyjechałam do domu i oczywiście pierwsze co zrobiłam przymierzyłam je znów moja mina zbledniała . Kilka razy ubierałam je znów bo chciałam po prostu w nich wyjść , ale widziałam tylko małego grubaska.
Jeśli mi się uda , wstawię jakieś zdjęcia swoich nóg , które są dla mnie najważniejsze . Za dwa dni idę na siłownie już z nową dietą , z nowymi ćwiczeniami .  Już się nie mogę doczekać , chce już zacząć i wszystko opisać.


Wymiary

Jeśli tu wchodzicie przeczytajcie wcześniejszy post , bardzo ważny .A dziś coś dla mnie. Wymiary  na dzień dzisiejszy 30 sierpnia godzina 01:19 . Wszystkie wymiary podawane w najgrubszych odcinkach . Że nie fachowo nazywane nie ma znaczenia chyba nie ?

łydki : 23 cm
uda: 54 cm
biodra :86 cm
brzuch: 76 cm
biust :83 cm
+ nie wiem jak nazwać ten odcinek bardzo umięśniony zaraz nad łydkami ? ; 35cm
waga ; 55 kg
wzrost 160cm.



środa, 29 sierpnia 2012

Opowiem coś o sobie ...

Po raz pierwszy występuje na blog-spocie w pełni anonimowo . 
Pod inicjałami anonimowakatastrofa czy kompleksiara.

Skoro już wiecie jak macie mnie nazywać przejdźmy do rzeczy następnej . Założyłam tego blogspota z myślą o dziesiątkach , setkach a może tysiącach młodych dziewczyn porykajacych się z tym samym problemem co ja. Z myślą , że jeśli uda się mi , uda się i wam . Ale także założyłam go dla siebie by ostro dokumentować wszystko od 1 września i abyście pisali co myślicie o tym wszystkim , może mnie ktoś kopnie w tyłek z was , a może zdisuje. To taka nowa biała kartka , ten czas.

Ciężko jest opisać samą siebie , ale podejmę się tego. Za kilka dni idę do liceum . Jestem pewną siebie osobą , bardzo odważną, jeszcze bardziej szaloną , czasem słyszę , że jestem marzycielką , że jestem takim dużym dzieckiem . Wierzę , że mogę wszystko , cała sobą wierzę , ze mogę wszystko osiągnąć nie ważne z jakiego "stanu" społecznego pochodzę. Mam powodzenie , nie narzekam . Słyszę , że jestem ładna , śliczna ostatnio nawet piękna .. , że mam ciekawą urodę , że się podobam (nigdy nie wiem jak się mam w takiej sytuacji się zachować) i , że tak powiem nie mówią tego byle jakie osoby - no dziewczyny przecież wiecie o co mi chodzi . Można by było się zapytać to w czym problem ?
Problem w tym , ze ta pewna siebie osoba nie akceptuje samej siebie . Nie mówiąc już o wnętrzu , że pomagam wszystkim tylko nie sobie , ze słucham wszystkich obcych problemów i pomagam żeby tylko nie patrzeć i nie czuć siebie . Dopiero ostatnio zrozumiałam , że uciekam przed samą sobą . Jestem takim psychologiem podobno najlepszym <śmiech>.

I choć zdaje sobie sprawy , że nie jestem brzydką dziewczyną , nie przyjmuję , że jestem śliczną dziewczyną . Paradoks ? Ciągle widzę te uda , ten brzuch , te piersi , te pieprzyki . Zdarzało się , że  głodowałam tygodniowo -bo tylko tyle wytrzymywałam . Schudłam 5 kg kilka dni i znów się cofało . Był czas , ze przez 2,5 tygodnia jadłam tylko pomidora ,dwa dziennie schudłam , ale mdlałam , miałam straszne samopoczucie i na wszystkich krzyczałam już nie mówiąc o koncentracji . Totalna głupota z mojej strony . Od czerwca chodzę systematycznie na siłowni coś pomogło choć nie wiele . Pamiętam jak jeszcze 3 lata temu byłam bardzo zgrabną dziewczyną , dużo trenowałam , utworzyły się mięśnie wielkie zresztą i do połowy 2011 roku było tak aż miałam bardzo poważaną kontuzje i od tego czasu do niedawna nie ćwiczyłam nawet na wf , mięśnie są dalej ale dodatkowo z tym lenistwem w prezencie dostałam 3823738737 cm tkanki tłuszczowej .
Zapomniałam wspomnieć o ludziach , którzy mówili , ze mi się spasło , ze przybrałam , zgrubłam  bardzo niemiłe. Przez to wszystko miałam straszne doły , nie lubiłam patrzeć na siebie w lustrze ,pieprze dalej nie lubię .

1 wrzesień. Większa ciężka próba , poznałam kogoś kto mi może pomóc nie obiecuje , że sprawi to to co chce .Całą dietę opiszę tu jak dostanę , dodatkowo jakie treningi . Mówiłam sobie , że to ostatnia próba dla mnie , ostatnia szansa jeśli się nie uda będę szukać dalej . Jak narazie zapowiada się bardzo dobrze , żadnego nie jedzenia . Osoba X tak będę ją nazywać powiedziała , ze mogła bym w  2 miesiące schudnąć tak , że różnica byłą by wielka ale tak nie zrobimy ponieważ skóra będzie nie jędrna , może powstać cellulit i tym podobne . Cały proces będzie trwał około pół roku . Będę jeść tyle ile powinno się jeść , żądnych małych dań , bardzo dużo treningów by spalić tłuszcz i spalić mięśnie co jest najtrudniejsze a które mam duże , zbyt duże . Nie mogę przerwać nawet jednego dnia . + od 5 miesięcy jestem wegetarianką co w  schudnięciu wcale nie jest lepszą sprawą . Narazie wiem tyle , że rano mam biegać , wieczorem również . Posiłki trzy ale co dwie godziny i to dopiero po treningu , który będzie zaraz po szkole czyli od godziny 15 , 16 mam dopiero jeść nie wiem jak tego dokonam . 3 razy w tygodniu dwie godziny na siłowni , a codziennie ćwiczenia w domu .
Co do tego jedzenia mówi się , ze śniadanie to najważniejszy posiłek dnia , nie prawda , głowa lepiej myśli bez śniadania i brak śniadania nakręca metabolizm . Tyle wiem na teraz . Możecie korzystać ze mną przynajmniej próbować , walczyć.


łączmy się.